TEORIA DOMINACJI - prawda czy mit ?
Pamiętam, kiedy pojawiłam się parę lat temu ze swoim problemowym psem w typie malamuta u jednego z szerokiej gamy szkoleniowca/behawiorysty. Kiedy wytłumaczyliśmy problemy jakie mieliśmy ze swoim „mamutkiem” usłyszeliśmy o teorii dominacji oraz że wszystko co „złe” w naszych relacjach człowiek-pies wynika z tego, że on próbuje być „alfą w naszym stadzie”. Dostaliśmy wytyczne jak powinniśmy postępować z naszym pupilkiem oraz przykazanie, że jeśli tylko będziemy przestrzegać tych zasad, wszelkie problemy znikną.
Zjedz coś, zanim nakarmisz psa; psu nie wolno wchodzić na meble; nie przechodź nad psem, nie przepuszczaj psa pierwszego w drzwiach, nie pozwalaj psu rozpoczynać i kończyć zabaw to tylko niektóre z zasad, które usłyszeliśmy i o których większość z Was zapewne słyszała lub czytała.
A teraz od początku.
Pies postrzegany jest jako potomek wilka, a skoro tak jest, jego tok myślenia jest taki sam jak u jego przodka. Pies myśli jak wilk i powinien być traktowany jak wilk w psiej skórze.
Teoria dominacji oparta jest na obserwacji wilków żyjących w niewoli, co za tym idzie, nie mamy doczynienia z obserwacją naturalnych zachowań tych zwierząt w środowisku zbliżonym do naturalnego. I tu już pojawia się problem, bo jeśli nawet pragniemy porównać naszego psa do wilka to powinniśmy oprzeć się na obserwacji zwierząt żyjących na wolności, zachowujących się w sposób naturalny, a nie dostosowujących się do warunków sztucznych w jakich przyszło im żyć.
Więcej…